Dziękuję Magda Majewska, za opiekę, czułość, za nieprzespane ostatnio noce, za stworzenie domu tymczasowego, który okazał się jedynym i najlepszym, który miał. Starego, chorego psa nikt nie chciał, nikt nie dał mu szansy na godną, szczęśliwą starość. Gdyby nie Magda…. Ile razy już tak było?
Był jednym z ośmiorga psich bied, uratowanych, ale bez szans u ludzi, które trafiły pod opiekę Magdy. Kochana dziękuję za wszystkie głaski, dziesiątki wizyt u lekarza, w gabinecie rehabilitacyjnym, za Twój czas, serce, za to że miał się do kogo przytulić również gdy odchodził, gdy lekarka uwolniła go od cierpienia na zawsze. Niedługo miną dwa lata od chwili gdy Gremlin, starszy kundelek dogorywał w przydrożnym z połamaną w dwóch miejscach miednicą, starym złamaniem kości udowej ( potem okazało się, że kość gniła – łapę udało się uratować). Uratowała go Beata Porębska, a my wzięliśmy pod opiekę. Okazało się, że miał powiększone serce i strasznie przekroczone parametry wątrobowe.

Dziękuję wszystkim, którzy przez ten czas przekazywali dla niego CARDISURE I CARSIVAN), albo wpłacali datki na zakup leków i operacje, szczególnie Pani Izabeli Sawickiej i Crowding sp. z o.o. Dziękuję Pani Iza Piechota za wylicytowanie kolczyków i Monika Dobija za ich podarowanie. Dziękuję za wpłaty na operacje łap na Zrzutka.pl . Jedna z operacji była możliwa dzięki AgnieszkaChrzanowska, która w czasie koncertu „Bez Ciebie ja to nie ja” w Piwnicy pod Baranami przeprowadziła licytację pięknej pracy Jerzego Skarżyńskiego – projekt kostiumu podarowany Agnieszce kilka lat temu przez Panią Alinę Skarżyńską. Dzieło wylicytował Pan DariuszGracz . Jeszcze dziękuję Pani za podarowanie poduszki rehabilitacyjnej.

Mimo że nikt oprócz Magdy go nie chciał zabrać do swojego życia, to jednak Gremlin staruszek miał duże grono Przyjaciół, dzięki którym mógł samodzielnie dreptać na swoich łapach. Niestety ostatnio posypało się wszystko. Gremlinku już nic nie boli.

AUTOR: Magda Hejda