Franuś ma 4-5 miesięcy uratowany w Ukrainie przez Wolontariuszki, trafił jak inne psy i koty do Schroniska Mariny niedaleko Dnipro. To miejsce nie jest już bezpieczne, front zbliża się cały czas. Strach myśleć co się stanie jak wejdą ruscy barbarzyńcy. Franuś to jeden z pięciorga psów, które przyjęliśmy ze schroniska Mariny pod naszą opiekę.
W schronisku jest tysiąc zagrożonych psów i kotów, my jesteśmy bardzo małą fundacją, mogłam przyjąć tylko pięć Istnień. Nikomu nie życzę takich decyzji, bo to decyzja kto będzie żył.
Franuś dostał przepustkę do życia. Od dwóch tygodni mieszka w hotelu i bardzo potrzebuje Człowieka na zawsze. Bardzo lgnie do ludzi, nawiązał fajne relacje z psami, jak to maluch dokazuje, uczy się załatwiać potrzeby fizjologiczne na zewnątrz:), jest wesołym szczeniakiem, czasem coś go przestraszy, nie jest psem lękowym, ale pewnie to co przeżył czasem daje o sobie znać. Franio teraz wazy ponad 9 kg, ma długie dość masywne łapy, pewnie będzie psem średniej wielkości. Jeśli dojrzałaś/ eś by wziąć odpowiedzialność za życie drugiej Istoty, ufnej i bezbronnej, jeśli w Twoim życiu jest miejsce na psa, członka rodziny – dzwoń. tel. 601 47 04 40
AUTOR: Magda Hejda