Dostaliśmy taką prośbę, którą Wam przekazujemy, jeśli Ktoś z Was może przyjąć Montiego do swojego życia proszę dzwońcie na podany na końcu posta numer telefonu, jeśli nie UDOSTĘPNIAJCIE:Kotek (wiek ok. 5-6 lat) został potrącony przez samochód. Znaleziony przy jezdni i zabrany do weterynarza 18 grudnia 2020. W lecznicy spędził kilka dni gdzie m.in. wykonano RTG, usunięto prawą gałkę oczną, której nie udało się uratować, zszyto rozciętą wargę. Kocurek, któremu daliśmy na imię Monti stracił w wypadku też kilka zębów. Weterynarz, który się nim opiekował w pierwszych dniach po wypadku nie dopatrzył się niestety złamania żuchwy. Zostało ono stwierdzone dopiero w czasie kontroli, kiedy proces gojenia był już zaawansowany. Pomimo wielu konsultacji u różnych specjalistów (chirurgów-ortopedów), nikt nie zdecydował się na poprawne poskładanie żuchwy.Mniej więcej od Świąt Bożego Narodzenia kot jest u nas w domu. Początkowo musiał być dokarmiamy strzykawką i nawadniany kroplówką. Sam nie był w stanie ani jeść ani pić. Obecnie pomimo, tego iż ma konflikt zgryzu je i pije samodzielnie.Monti wykazuje dużą chęć życia. Szybko zyskuje siły. Od Sylwestra Monti zaczął jeść samodzielnie i tak jest do dzisiaj. Kocurek zyskał na tyle pewności siebie, że zaczął rywalizować z domowymi kotami, których mamy pod dachem w porywach do 18 sztuk. Stąd nasze poszukiwania nowego kochającego domu dla tego kitka. Monti ładnie korzysta z kuwety, daje się głaskać i przy tym mruczy, korzysta też z drapaka. Z uwagi na to że nie jest do końca sprawny najlepiej gdyby nie był wypuszczany na zewnątrz. Sam bym się nie zdecydował na to choć moje koty są w zdecydowanej większości wychodzące. Kot został też przez nas wykastrowany. W razie dodatkowych pytań służę pomocą 513 144 126