No i stało się!!!! GUCIO ma fantastyczną Rodzinę i cudny dom na który tak dłuuugo czekał, ale wierzcie było warto!
Wczoraj razem z Ewa Stefańczyk zawiozłyśmy Gucia do domu Oliwki i Jarka w Rudzie Śląskiej. Gucinek ma wreszcie Rodzinę i to najlepszą z najlepszych. Wspaniali, wrażliwi Ludzie. Gutek zyskał dużą Rodzinę: psiaka Fiodora, sunię Bezę i siedmioro kotów. Fiodor został uratowany i odebrany przez Pogotowie dla Zwierząt zwyrodnialcowi, który go katował. Kocha Oliwkę i Jarka całym swoim psim serduchem. Bezę przygarnęli z likwidowanego schroniska w Krzesimowie. Sunia trafiła do azylu jako maleńki szczeniak i spędziła tam 11 lat. Nie znała dotyku człowieka, jej świat to stado. Od pięciu lat jest u Oliwki i Jarka, ale nie da się dotknąć, długo nie wchodziła do domu, więc zrobili jej legowisko w ogrzewanym pomieszczeniu w ogrodzie, na zmianę spali przy niej, żeby przekonała się do obecności człowieka, czekali cierpliwie i Beza w końcu zamieszkała z nimi w domu. Gucia spotkali w czasie naszej akcji KUNDEL BURY I KOCURY W DWORKU w Centrum Kultury Dworek Białoprądnicki i BUM STAŁO SIĘ!!!!
Potem był telefon czy Gucio akceptuje koty? Nie miałam pojęcia bo Gutek od pół roku mieszkał w hotelu. Sprawdziliśmy jak to jest z kotami i było ok. Już, już byliśmy umówieni na adopcję, a tu BACH!! Gucio złapał kaszel kenelowy, musiałam przesunąć termin spotkania, musieliśmy wyleczyć psiaka, żeby nie pozarażał czworonożnych domowników. Dziękuję Mariola Jakubowicz, Dariusz Budzinski za przyjęcie Gucia do domu na kilka dni, na czas rekonwalescencji. Dziękuję Joanna Piotrowska za spacery z Guciem w czasie jego pobytu w hotelu. Dziękuję Ewa Stefańczyk za podróż z Gutkiem i spokojne wprowadzenie do nowej Rodziny psio – kociej. Dziękuję Monika Kohut z Animals’ Voice za zaproszenie Oliwki i Jarka do Centrum Kultury Dworek Białoprądnicki na naszą akcję. Moniko! Bez Ciebie Gutek dalej siedziałby za kratami w hotelu.
Oliwko i Jarku! dziękuję za to, że zaprosiliście do swojego życia Gucinka, za to co robicie dla zwierząt niechcianych i krzywdzonych. Dziękuję, że jesteście i za to jacy jesteście. Dziękujemy z Ewą za królewskie przyjęcie i pyszny wegański obiad.GUCINKU kochany! Tak bardzo lgnąłeś do każdego spotkanego człowieka, rozdawałeś całusy, podstawiałeś swój rudy pychol do głaskania, tak bardzo płakałeś, jak zostawiałam Cię w kojcu po kolejnej akcji. Kochany Rudzielcu! Wreszcie masz SWOICH LUDZI, wreszcie masz Kogo kochać. I do Ciebie wreszcie uśmiechnęło się szczęście i to jak szeroko:) I Niech tak zostanie!
AUTOR: Magda Hejda